Projekt kupiony!!!!
Noelia jednak zostaje! Właśnie kupiłam projekt i cieszę się jak głupia. Początkowo jakoś nie byłam do końca do niego przekonana. Działka ma 19 m. szerokości i ciężko było znaleźć "TEN PROJEKT", ale....
W piątek odebrałam pierwszy kwit - wypis i wyrys z mpzp i przeżyłam pierwszą chwilę grozy. Działka znajduje się na skrzyżowaniu drogi dojazdowej i małej 20-metrowej drogi wewnętrznej. Noelia pasowała mi na szerokość idealnie - przy założeniu - 4 m od drogi wewnętrznej i 3 m od granicy (ściana bez otworów). Wypis czytałam już kilka razy na stronie urzędu, więc jak tylko odebrałam papiery zerknęłam na niego pobieżnie i rzuciłam się od razu na mapę, a tam ... nieprzekraczalne linie zabudowy w odległości 5 m. od drogi wewnętrznej!!!!
Aż mi się słabo zrobiło! Co teraz, myślę sobie? Wniosek o zmianę linii? - Znając moją gminę 100 lat im zajmie rozpatrzenie i na koniec dostanę decyzję odmowną! Zbliżyć się do sąsiedniej działki? - Ze zgodą nie będzie problemu, ale to też może nie przejść. Czekać na nowelizację prawa i uchwalenie kodeksu budowlanego? - niby jest to jakieś rozwiązanie, ale co jeśli go nie uchwalą? Inny projekt? - no tak, niby najłatwiej, przejrzałam wszystkie które mi się podobały i stwierdziłam, że absolutnie nie chcę ŻADNEGO innego!
W akcie desperacji postanowiłam raz jeszcze przeczytać na spokojnie cały wypis. Okazało się, że umknął mi punkt; "zezwala się na sytuowanie zabudowy ze ścianą bez otworów w odległości 1,5 m od granicy"!!!!! Hurra! (na wszelki wypadek zadzwoniłam do urzędu upewnić się, że wszystko dobrze interpretuję :))
Cała ta historia przekonała mnie, że Noelia bez wątpienia jest "TYM PROJEKTEM", no i nauczyła też czytać dokładnie wszystkie dokumenty ;P